niedziela, 29 marca 2015

Rozdział 10

Rozmawiałem z Caitlin, moją macochą, a nasza rozmowa polegała głównie na monologu, z jej strony i przytakiwaniem z mojej strony.
- Młodzieńcze! -WTF! Kto w tych czasach tak mówi- Mówiłam ci, dzwoń co godzinę! Co GODZINĘ! A ty jak zwykle zignorowałeś moje nakazy i nie odzywałeś się równiutkie 3 godziny. Czy ty wiesz jak ja się martwiłam?
- Tak, wiem Kate.
- Dodzwonić się do ciebie nie można -odruchowo sprawdziłem telefon. Ups! Dziesięć połączeń nieodebranych- Całe szczęście, że Ashley odebrała, porządna dziewczyna, nie to co ty sklerotyku jeden!